Jak nauczyć dzieci optymizmu?

Jak nauczyć dzieci optymizmu?

Jak wiadomo, w naszej Akademii, przede wszystkim stawiamy na systematyczny rozwój, a nie natychmiastowy wynik. Dla nas ważne jest podnoszenie umiejętności indywidualnych danego zawodnika, za czym idą umiejętności drużynowe, a nie na odwrót. Zdejmowanie presji, gra, aby się rozwijać, jest po to, aby dziecko nie czuło lęku i nie bało popełniać się błędów, ponieważ w treningu piłkarskim, powiedzenie 'uczymy się na błędach' jest kluczowe. Jednak u niektórych zawodników wciąż pojawiają się obawy i strach, w szczególności przed drużyną przeciwną. Strach ten blokuje nas i powoduje, że nie pokazujemy pełni swoich umiejętności, gdyż boimy się, że popełnimy błąd. Postanowiłem trochę poszukać informacji na temat pozytywnego myślenia i trafiłem na świetny artykuł Pani Ewy Pagowskiej, z którym polecam się zapoznać. Sam jestem niepoprawnym optymistą i próbuję zarażać tym dzieci, jednak duża rola w tym również rodzica. Czytamy!

JAK NAUCZYĆ DZIECKO OPTYMIZMU

autor: Ewa Pągowska


„Dzisiaj jest taki dzień, że wszystko musi się udać” – 11 sposobów, by twoje dziecko patrzyło na świat przez różowe okulary.

Optymizmu można dziecko nauczyć.


Optymizm jest szczepionką, która może ochronić dzieci przed depresją. Bardzo cenną w dzisiejszych czasach, kiedy liczba dzieci cierpiących z powodu tej choroby szybko wzrasta. Na szczęście można nauczyć dziecko patrzenia na świat przez różowe okulary. Najłatwiej będzie jeśli zabierzemy się za to, zanim malec skończy 7 lat. W przypadku starszych dzieci nauka optymizmu jest trudniejszym zadaniem, ale nie niemożliwym. Podpowiadamy jak to zrobić.

STYL WYJAŚNIANIA RZECZYWISTOŚCI

To czy jesteśmy pesymistami, czy optymistami zależy od tego, w jaki sposób tłumaczymy sobie to, co nam się przytrafia. Profesor psychologii Martin E. P. Seligman, twórca nurtu psychologii pozytywnej i autor słynnej książki "Optymizmu można się nauczyć" nazywa to "stylem wyjaśniania". Jeśli chcesz, nauczyć swoje dziecko optymizmu, musisz zrozumieć o co w tym chodzi.

Styl wyjaśniania rzeczywistości może być optymistyczny lub pesymistyczny. W całości, lub tylko w jednym z trzech aspektów: stałości, zasięgu i personalizacji.

1. Stałość, czyli co jest dla ciebie stałe i niezmienne, a co przejściowe

Jeśli przytrafi ci się coś złego i ty uważasz to za stałe, a dobre rzeczy traktujesz, jako przejściowe - masz pesymistyczny styl wyjaśniania.

Jeśli natomiast złe rzeczy uważasz za przejściowe, a dobre za stałe - twój styl wyjaśniania jest optymistyczny.

2. Zasięg, czyli kiedy generalizujesz, a kiedy zawężasz

Jeśli masz do czynienia z czymś złym i uogólniasz swoją negatywną opinię, a kiedy masz do czynienia z czymś dobrym, twierdzisz, że to dotyczy tylko bardzo wąskiej dziedziny - twój styl wyjaśniania jest pesymistyczny.

Jeśli masz do czynienia z czymś dobrym i uogólniasz swoją dobrą opinię, a kiedy masz do czynienia z czymś złym, zawężasz - masz optymistyczny styl wyjaśniania.

3. Personalizacja, czyli kiedy czujesz się sprawcą

Jeśli dzieje się coś dobrego, to osoba o optymistycznym stylu wyjaśniania widzi w tym swoją zasługę, a jeśli coś pójdzie nie tak - winę innych ludzi, losu lub w jakiś inny sposób się usprawiedliwia.

Z kolei pesymista uważa że wszystko, co złe dzieje, się przez niego, a to co dobre jest zasługą innych osób albo szczęśliwego zbiegu okoliczności.

Jeśli rozumiesz już o co chodzi i mniej więcej potrafisz stwierdzić czy dana opinia świadczy o optymistycznym czy pesymistycznym stylu wyjaśniania, łatwiej ci będzie wcielić w życie te rady:


1. ZASTANÓW SIĘ NAD TYM, JAKI JEST TWÓJ STYL WYJAŚNIANIA.

W dużej mierze dzieci przejmują go od swoich opiekunów. Jeśli więc chcesz, by patrzyły z optymizmem w przyszłość, ty też widzieć świat w jasnych barwach. Oczywiście żadna skrajność nie jest dobra. Zbyt duży optymizm bywa zgubny. Zwłaszcza jeśli polega na tym, że wciąż zrzucamy winę na innych, nie bierzemy odpowiedzialności za własne czyny i co za tym idzie, nie uczymy się na błędach. Ale generalizując można powiedzieć, że lepiej jest być optymistą i lepiej, by nasze dziecko też patrzyło z nadzieją w przyszłość.

2. JEŚLI TWÓJ STYL WYJAŚNIANIA JEST PESYMISTYCZNY, POSTARAJ SIĘ GO ZMIENIĆ.

Tak, wciąż jeszcze możesz to zrobić mimo, że minęło już trochę czasu od twoich siódmych urodzin. Przede wszystkim zacznij bardziej analizować swoje myśli i wypowiadane słowa. Zwłaszcza kiedy oceniasz, podsumowujesz lub wyjaśniasz jakieś negatywne wydarzenia. Sama tocz ze sobą rozmowę. Kiedy łapiesz się na tym, że myślisz "wciąż mi nie wychodzi" zastanów się czy naprawdę "wciąż"? Kiedy stwierdzasz "żaden facet nie jest wierny", odpowiedz sobie na pytanie czy naprawdę masz taką wiedzę o wszystkich mężczyznach itd. itd. Te pytania sprawią, że twoje niektóre negatywne wnioski wydadzą ci się absurdalne - i o to chodzi. Nawet jeśli trudno ci porzucić swoje pesymistyczne myśli, staraj się przynajmniej wypowiadać optymistyczne zdania. Zwłaszcza w obecności dziecka. Zarazisz je optymizmem i sama zaczniesz inaczej patrzeć na świat. Nie tylko bowiem to co myślisz, przekłada się na to, co mówisz, ale też to co mówisz, wpływa na to, co myślisz.


3. ZASTANÓW SIĘ NAD TYM, JAKI STYL WYJAŚNIANIA MA TWÓJ MALEC. JEŚLI PESYMISTYCZNY, ZACZNIJ POPRAWIAĆ TO CO MÓWI DZIECKO.

Pokaż dziecku, że się myli. Jeśli np. córka po kłótni z przyjaciółką płacze, że nikt jej nie lubi, przypomnij jej, że chodzi o sprzeczkę z jedną przyjaciółką. Co myślą inne dzieci? - Tego nie wiecie. Co więcej - nie wiecie nawet, co myśli ta jedna przyjaciółka. Może jest tylko zła, a może nawet już jej przeszło i teraz żałuje, że doszło do kłótni.


4. JEŚLI TWOJE DZIECKO TWIERDZI, ŻE PONIESIE PORAŻKĘ, ZROZUM JEGO LĘK (NIE MÓW "NIE MA SIĘ CZEGO BAĆ") I PRZYPOMNIJ, ŻE NIKT NIE WIE, CO SIĘ WYDARZY.

Można jednak wiele zrobić, by zwiększyć szanse na sukces np. poćwiczyć pływanie przed zawodami na basenie.


5. KIEDY MALEC, KTÓREMU COŚ NIE WYSZŁO, OPISUJE SIEBIE NEGATYWNYMI EPITETAMI NP. "GŁUPI" CZY "NIEZDARNY", ZAPRZECZ I SKORYGUJ GO.

Powiedz na przykład: "rozumiem, że jesteś zły, bo nie udało ci się zrobić fikołka". I pilnuj, żeby samej też nie mówić o dziecku np. bałaganiarz czy łobuz. Nie pozwalaj też, by inni tak go określali.

10 zdań, które chce słyszeć twoje dziecko.

6. CIESZ SIĘ Z DZIECIĘCYCH ZWYCIĘSTW I NIE UMNIEJSZAJ ICH.

Nie mów "udało ci się" albo "no tym razem potrafiłeś…". Nawet żartem. Zawsze podkreślaj związek przyczynowo-skutkowy między wysiłkiem dziecka a jego sukcesem. Dzięki temu będzie wierzyć, że ma wpływ na swój los i będzie bardziej szczęśliwe.


7. JEŚLI DZIECKO ZROBI COŚ ZŁEGO, TRAKTUJ TO JAK CHWILOWĄ PORAŻKĘ.

Nie mów: "nigdy nie potrafisz się zachować", "zawsze musisz coś zrzucić", "jesteś beznadziejny w ortografii". Podkreślaj, że coś, co się raz zdarzyło, może już nigdy się nie powtórzyć. I zachęć dziecko, by zastanowiło się nad tym, co zrobić, by następnym razem odnieść sukces. Powiedz np. że dziś wprawdzie źle napisał dyktando, bo może za mało ćwiczył przed sprawdzianem, ale jeśli się przyłoży, to pewnie kolejny test ortograficzny pójdzie mu świetnie.

8. NIE ZRZUCAJ NA DZIECKO CAŁEJ WINY.

Nawet jeśli wiesz, że to od jego słów zaczęła się wielka awantura w przedszkolu, pamiętaj, że nigdy wina nie leży tylko po jednej stronie. Rozmawiając z malcem mów dokładnie o tym, co zrobił źle np. brzydko się odezwał, zamiast uogólniać "przez ciebie doszło do awantury".

9. WIERZ W SWOJE DZIECKO.

Mów, że wiele może osiągnąć, ale nie przekonuj, że wszystko jest możliwe, jeśli tylko będzie mocno chcieć. Taka obietnica to pułapka. Przekonały się o tym pokolenia Amerykanów (tzw. Generacja JA). Wychowani przez nauczycieli i rodziców, którzy powtarzali im "jesteś świetny, możesz być, kim tylko zechcesz", przeżyli ogromne rozczarowanie, gdy dorośli. Poczucie wartości wielu z nich legło w gruzach. I trudno się dziwić. Jeśli przez całe dzieciństwo i młodość słyszysz, że tylko od ciebie zależy, czy zdobędziesz szczyt (a jest on na wyciągnięcie ręki), to kiedy tam nie docierasz, czujesz się beznadziejnie. Tymczasem to nieprawda, że szczyt jest blisko. Szaleństwem jest przecież sądzić, że każdy z nas może zostać śpiewakiem operowym czy mistrzem olimpijskim.

10.POWTARZANIE "BĘDZIE DOBRZE" TO ZA MAŁO, BY DZIECKO PATRZYŁO Z NADZIEJĄ W PRZYSZŁOŚĆ. ONO MUSI MIEĆ OKAZJĘ SAMO SIĘ PRZEKONAĆ, ŻE ZŁA PASSA MIJA.

Dlatego jeśli np. słyszy, że w najbliższym czasie będziecie musieli bardzo oszczędzać, bo tata stracił pracę, ale za jakiś czas na pewno znajdzie nową i sytuacja się poprawi, to rzeczywiście najlepiej, by dziecko mogło tę zmianę na lepsze zauważyć. Nawet jeśli wasza sytuacja finansowa już nigdy nie będzie tak dobra jak wcześniej, to dziecko musi otrzymać jakiś sygnał, że coś się poprawiło, że jakieś trudności zostały pokonane np. usłyszeć "tata ma nową pracę i znów możemy wyjechać na ferie". Nie musisz już dodawać, że teraz stać was tylko na wyjazd do krewnych, a nie na narty w Austrii.

11. DBAJ O TO, BY WYZWANIA PRZED JAKIMI STAJE DZIECKO NIE BYŁY ANI ZBYT MAŁE, ANI ZBYT DUŻE.

Pozytywne doświadczenie "zjechałem z górki na nartach chociaż myślałem, że mi się nie uda" jest kapitałem z którego można potem czerpać. Jest sytuacją do której można się odnieść, kiedy dziecko zaczyna wątpić w siebie.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości