Wrocław Trophy - U9 - czas doświadczeń dla dzieci i rodziców

Wrocław Trophy - U9 - czas doświadczeń dla dzieci i rodziców

Drużyna U9 w turnieju Wrocław Trophy występowała po raz drugi. W tym roku do dyspozycji trenera było trzynastu zawodników, w tym trzech urodzonych w 2010 roku. Nowością na tym turnieju była dla nas gra 6+1, stąd od pierwszego meczu mieliśmy problem z organizacją gry w ataku, ale po kolei.

Trafiliśmy do grupy z drużyną z Kątów Wrocławskich, Trikiem Sołtysowice, Pogonią Krzeszyce oraz czeską Spartą Kutna Hora. Pierwszy dzień był dla nas połowicznie udany, ponieważ wyniki były dobre (3:2 i 4:2), lecz gra pozostawiała wiele do życzenia. Na plus zaangażowanie, ambicja, której nam nie brakło. Do drugiego dnia przystąpiliśmy bojowo nastawieni na mecz z czeską ekipą Sparty, która dzień wcześniej dwukrotnie znokautowała swoich rywali. Dobra organizacja gry obronnej spowodowała, że większość czasu utrzymywał się bezbramkowy remis, a my kilkukrotnie zagroziliśmy bramce przeciwnika po kontratakach. Mimo to w końcówce spotkania straciliśmy dwie bramki, lecz z boiska zeszliśmy z podniesionymi głowami. Do ostatniego meczu grupowego, z Pogonią Krzeszyce przystąpiliśmy zbyt wyluzowani. Chłopcy źle weszli w mecz i po kilku minutach przegrywaliśmy 0:2. Mimo wielu prób, nie potrafiliśmy trafić do bramki przeciwnika. Co nie udało się nam, udało się Pogoni na początku drugiej połowy po rzucie karnym. My natomiast w dalszym ciągu nie mogliśmy sforsować golkipera przeciwników i zakończyliśmy mecz bez strzelonej bramki. W tym spotkaniu brakło zaangażowania od początku, gdyż przeciwnik był w naszym zasięgu. 

Mecze niedzielne również poszły nie po naszej myśli i dwa pierwsze skończyły się zwycięstwami przeciwników, a nasza gra pozostawiała wiele do życzenia, szczególnie naszym mankamentem był brak zdecydowania w odbiorze, słaba organizacja gry w defensywie oraz brak odwagi w podejmowaniu pojedynków 1vs1 lub niezliczona ilość błędnych decyzji w momencie, gdy mieliśmy piłkę przy nodze. 

Chłopcy mimo wszystko zakończyli turniej z uśmiechem na twarzy, pokonując UKS Lider Borów 3:0 i ostatecznie zajęli 17 miejsce na 28 drużyn.

Pamiętajmy jednak, że miejsce jest tu drugorzędne. Naszym celem jest rozwój. Ale uwaga, wcale nie rozwój drużyny, a rozwój zawodnika jako jednostki. Do prawidłowego rozwoju małego piłkarza potrzebne jest odpowiednie środowisko, w którym pozwolimy mu popełniać błędy, w którym będzie czuł wsparcie kolegów, trenera oraz rodziców. W obecnej chwili chłopcy muszą nabrać odwagi w grze, odwagi przede wszystkim do pojedynków 1vs1, co jest solą piłki nożnej dzieci. Gra poprzez wszystkie formacje angażuje każdego zawodnika i rozwija go jako piłkarza. Tworzenie dużej przestrzeni powoduje więcej miejsca do gry i utrudnia przeciwnikowi krycie bocznych sektorów. Rozegranie piłki od bramkarza przez obrońce, następnie zmiana sektoru, w którym toczy się gra, przez środkowego pomocnika do skrzydłowego po drugiej stronie powoduje rozluźnienie szyków obronnych przeciwnika, przez co zyskujemy możliwość pojedynku 1vs1 lub 2vs1. 

Bardzo cenimy sobie aktywność rodziców drużyny U9, bo jest to pierwsza nasza tak zaangażowana w pełni grupa. Pamiętajmy jednak o podziale ról na turniejach. Dzieci wychodzą na boisko, aby sprawdzić swoje umiejętności. Trener otrzymuje materiał poglądowy, czy trening przynosi efekty. Rodzice dopingują dzieci, motywując ich pozytywnie, pomagając w porażce, wymagając od nich zaangażowania i zachęcając ich do odwagi na boisku, aby pokazali pełnie swoich możliwości. Dzieci przebywając na boisku stresują się i to jest naturalne, a naszym zadaniem jest zdjąć z nich presję i wytłumaczyć, że przed nimi 10 lat (!) treningu, zanim dotrą do piłki seniorskiej. Wiele rzeczy w tym czasie może się wydarzyć, jednak jest pewne, my jako trenerzy oraz Wy jako rodzice musimy stworzyć im odpowiednie warunki do rozwoju. Brak presji, umiejętne motywowanie, wsparcie po porażkach i wskazanie na to co było dobre to niektóre z tych elementów, które pomogą w rozwoju naszych młodych piłkarzy. Wspierajmy w treningu, motywujmy, ale nie wymagajmy zbyt wiele, niech piłka ich cieszy, bo przyjdzie czas, w którym zniechęcą się do piłki. Życzę każdemu, żebyśmy przeżyli jak najwięcej takich chwil jak dziś po ostatnim meczu, ale żeby tak się stało musimy zaufać sobie nawzajem. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości